Informacja o działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2023 roku wraz ze sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druki nr 450 i 509).
Kilka dni temu w programie telewizyjnym ˝Czarno na białym˝ Marta Gordziewicz nie po raz pierwszy pokazała obraz zdewastowanego sądownictwa, także za sprawą Krajowej Rady Sądownictwa.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam nadzieję, że wielu parlamentarzystów obejrzało ten program, poruszający program. Niestety nie porusza lektura przedstawionej Sejmowi informacji o działalności rady za rok 2023; to informacja pełna braków, choćby o zlekceważeniu przez sędziów zasiadających w radzie uchwały Sejmu.
Kilka minut temu wyraziłem sprzeciw wobec trybu przyjęcia stanowiska KRS w sprawie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nawet w szachach błyskawicznych ruchy są wolniejsze od tych, które były widoczne przy przyjmowaniu krytycznego stanowiska w Krajowej Radzie Sądownictwa. W głosowaniu, proszę państwa, brało udział 13 członków. Nie do uwierzenia.
Nie do uwierzenia, że w trakcie głosowania przewodnicząca wykonywała telefony do członków i członkiń Krajowej Rady Sądownictwa celem uzyskania niezbędnego kworum. Sposób procedowania był wyjątkowo nietransparentny. Nie udostępniono na piśmie projektu, co umożliwiałoby pogłębione zapoznanie się z treścią proponowanego stanowiska oraz weryfikacją jego treści przed głosowaniem. Zajmowanie takiego stanowiska w dniu opublikowania wyroku przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, wydanego bez pogłębionej lektury, jest oburzające. To zaprzeczenie przemyślanego i rozważnego wyrażania stanowiska przez KRS. Sędziowie nie mieli nawet możliwości, by przeczytać 100 stron orzeczenia w języku angielskim. No to jeśli tak podchodzą do dokumentów w sprawach przed sądem, to aż strach pomyśleć, jakie mogą wydawać decyzje. Przecież właśnie sędziowie powinni wykazać szczególną troskę, jeżeli chodzi o treści także tamtego orzeczenia.
W sprawozdaniu nie ma też ani jednego zdania o kompromitującym działaniu Krajowej Rady Sądownictwa, a szczególnie przewodniczącej, która w specjalnym piśmie skrytykowała w 2023 r. sędzię Joannę Knobel z Poznania, bo w marcu ub.r. uniewinniła 32 osoby protestujące w poznańskiej katedrze przeciwko wyrokowi trybunału Julii Przyłębskiej. Przewodnicząca rady, która ma stać na straży niezawisłości sędziów, skierowała do prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu pismo, w którym sugerowała, by ten wysłał sędzię Knobel na szkolenie. To oburzające. Prezes sądu słusznie uznał tę ingerencję za absolutnie niedopuszczalną formę negatywnego komentarza. Słusznie zauważył i przypomniał przewodniczącej KRS, że zgodnie z art. 186 ust. 1 konstytucji KRS powinna stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Prezes poznańskiego sądu uznał zachowanie przewodniczącej rady za daleko odbiegające od konstytucyjnego zadania. Tego w informacji nie ma.
A list to jest nic innego jak nękanie, kolejny raz zastraszenie przez przewodniczącą KRS, co w jej działalności nie jest niczym nowym. Przecież donosiła do rzeczników dyscyplinarnych na takich sędziów jak Żurek i Maczuga, a warto też przypomnieć sprawę sędziego Strumińskiego z sądu rejonowego w Gliwicach, który złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zarzuca szefowej KRS przekroczenie uprawnień służbowych, fałszywe oskarżenie go o rzekome złamanie prawa i znieważenie go jako sędziego.
Nałożono na przewodniczącą karę 2 tys. zł grzywny. I co wtedy zrobiła przewodnicząca KRS? Pobiegła ze skargą do ministra Zbigniewa Ziobry, także z zawiadomieniem do prokuratury. Na stronie KRS pojawił się komunikat, w którym zaatakowała sędziego Strumińskiego. Co ciekawe, zażądała także wyciągnięcia konsekwencji wobec prezesa Sądu Rejonowego w Gliwicach.
Nigdy w dotychczasowej działalności, a także w roku 2023 przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa nie stanęła w obronie sędziów. Nigdy. Brak w sprawozdaniu jakiejkolwiek informacji o działaniach podjętych wobec członka KRS, sędziego Macieja Nawackiego. To haniebne, że osoba, wobec której zapadły orzeczenia sądowe potwierdzające niezgodne z prawem działania wobec sędziego Pawła Juszczyszyna, nadal jest członkiem KRS. Bulwersujące, że członek KRS nie chciał wykonywać wiążącego orzeczenia sądu.
Przewodnicząca przemilczała w dokumencie przedłożonym Sejmowi fakt interwencji policji w ub.r. w siedzibie KRS. Bo sędzia Nawacki obraził posłankę Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Krzyczał do parlamentarzystki, że wsadzi jej w gardło orzeczenia i będzie musiała wszystko odszczekiwać - to, co krytycznie wobec niego wyraziła. Niespotykana agresja, haniebne zachowanie sędziego. A KRS? KRS w tej sprawie milczy.
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie komisja śledcza czy też nadzwyczajna, która wnikliwie zajmie się konkursami w ostatnich latach. A jeśli jesteśmy przy roku 2023, to podam kilka przykładów. O, choćby konkurs do Sądu Najwyższego do Izby Cywilnej. Kandydatką była Agnieszka Maria JurkowskaChocyk, nominacja do sądu okręgowego w roku 2016, do apelacyjnego - 2 lata później, błyskawiczny awans podobno tylko dlatego, że jest dobrą znajomą jednego z członków rady.
Może przyjrzyjmy się konkursowi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi? Oto pani Katarzyna Ceglarska-Piłat wygrywa konkurs z innymi świetnymi fachowcami, ale przecież od 2006 r. była na stałej delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wieść niesie, że jest protegowaną sędzi Anny Dalkowskiej, a ponadto podpisała listy poparcia do KRS-u - posłuchajcie państwo - aż sześciu osobom: Pawełczyk-Woickiej, Chmurze, Dalkowskiej, Kołodziej-Michałowicz, Łapińskiej i Piebiakowi.
A konkurs do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy? Pawła Cieciury rok wcześniej KRS nie rekomenduje do Sądu Rejonowego w Inowrocławiu. Co się takiego stało, że po kilku miesiącach okazuje się świetnym kandydatem i zwycięzcą konkursu do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy? Co ciekawe, w KRS ciągle słyszę, że brakuje sędziów i powinny być ogłaszane przez ministra konkursy. Ale przecież w kilku konkursach nie wybrano nikogo - i to nie jest przypadek. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie: w konkursach w 2023 r. nikt nie zdobywa nominacji, bo kandydatami są osoby skonfliktowane z wiceprzewodniczącym rady Rafałem Puchalskim. W 2023 r. nadal nie rozpoczęto czterech konkursów do NSA, ale nie w obawie, że powołanie będzie wadliwe, tylko dlatego że przewodnicząca KRS toczy pewną grę z kierownictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przez blisko 3 lata przewodnicząca KRS nie zdecydowała się na konkursowe działanie rady. One ruszyły dopiero w tym tygodniu.
Proszę Państwa! Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Konkursy w KRS na stanowiska sędziowskie to gra, to zakulisowe działania. Krajowa Rada Sądownictwa, KRS - nie, to krajowa rada swoich, pajęczyna powiązań. Nominacje w 2023 r. uzyskali członkowie rady, ale konkursy wygrały także osoby powiązane rodzinnym układem: siostra pani sędzi Chmury, żona sędziego Nawackiego, a członkini rady, pani sędzia Kołodziej-Michałowicz, uzyskuje awans do sądu okręgowego mimo nienajlepszej oceny wizytatora. W 2018 r. Anna Dziergawka została nominowana do sądu okręgowego z poparciem proboszcza. Szybko została wiceprezesem sądu, a w 2023 r. przed KRS otrzymała powołanie do Sądu Najwyższego. Tym razem przedstawiła pisemną rekomendację biskupa.
W KRS panuje chaos organizacyjny, brak szczegółowej agendy co do poszczególnych posiedzeń. Od 10 miesięcy jestem członkiem KRS i żadne posiedzenie nie rozpoczęło się o planowanej godzinie. Co tam posiedzenie, żadne wznowienie posiedzenia po zarządzonej przerwie nie rozpoczęło się punktualnie. Wyobrażacie to sobie państwo? Posiedzenia są rozciąganie w czasie. KRS to jedyny organ konstytucyjny, który nadal, bez żadnego uzasadnienia, ma możliwość prowadzenia zdalnych posiedzeń. Kilkakrotnie składałem wniosek, by zmienić to regulaminem. Żadne zdalne posiedzenia nie powinny mieć miejsca, bo zdecydowanie ustała tu przyczyna, a za zdalne posiedzenia nikt, ani sędzia, ani parlamentarzysta, ani żaden inny członek Krajowej Rady Sądownictwa, nie powinien pobierać diet, i do tego nie potrzeba ustawy.
Krajowa rada swoich musi znowu stać się Krajową Radą Sądownictwa. Nie może być dwóch światów prawa. A większość sędziów, członków KRS chce nadal działać w tym swoim świecie prawa. Niestety nie dostrzegają, jak bardzo zdewastowane jest polskie sądownictwo. Jestem ciekawy, czy chociaż obejrzeli program Marty Gordziewicz ˝Czarno na białym˝. Zdewastowane sądownictwo pokazane było tam bardzo dokładnie. (Oklaski)