9. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 687).
10. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025 (druk nr 693).
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Mam przyjemność przedstawić stanowisko Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy w sprawie projektu budżetu państwa na rok 2025. To pierwszy projekt budżetu przygotowany przez koalicję 15 października. Ponad 900 mld zł wydatków - zbliżamy się do absolutnego rekordu, do 1 bln zł - w tym 140 mld zł z Unii Europejskiej. Tych pieniędzy nie było przez lata ze względu na to, że Prawo i Sprawiedliwość postanowiło pójść na wojnę z instytucjami europejskimi i nie złożyło nawet wniosku o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. To jedna z pierwszych decyzji, którą rząd koalicji 15 października po zaprzysiężeniu podjął. Już w tym roku mamy pierwsze miliardy i te miliardy będą do nas płynąć również w roku przyszłym.
Mamy rekordowe wydatki, jeżeli chodzi o ochronę zdrowia - ponad 220 mld zł na ochronę zdrowia. I w tym miejscu chciałbym jeszcze raz bardzo wyraźnie i bardzo jednoznacznie przedstawić stanowisko Lewicy: nie będzie naszej zgody na żadne kombinowanie przy składce zdrowotnej, które uszczupli wpływy do budżetu i ograniczy budżet na ochronę zdrowia. Już dzisiaj widać na bazie tych kwot, które mamy w budżecie, mimo tego, że są rekordowe, iż pewnie w przyszłym roku trzeba będzie jeszcze wprowadzić modyfikacje i tych pieniędzy na ochronę zdrowia dosypać.
Mamy rekordowe wydatki, jeżeli chodzi o obronność. Na obronność przeznaczamy blisko 190 mld zł. Chodzi tu o odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polek, Polaków, za bezpieczeństwo naszej ojczyzny. I to jest dowód na to, że Prawo i Sprawiedliwość w trakcie kampanii wyborczej w zeszłym roku wprowadzało Polaków w błąd. Jego przedstawiciele wielokrotnie mówili, że jak przegrają wybory, a my te wybory wygramy, to będziemy ograniczać wydatki na obronność. To jest ostateczny dowód na to, że po raz kolejny kłamaliście tylko i wyłącznie na potrzeby waszej indywidualnej propagandy. Okłamywaliście też Polaków w zeszłym roku, mówiąc, że jak wygramy wybory, to nie będzie 800+, nie będzie dodatku w formie trzynastej i czternastej emerytury. Również na to pieniądze w budżecie są i będą. Każdy, kto otrzymuje 800+, będzie dalej to otrzymywał. Ci, którzy są uprawnieni do dodatku w formie trzynastej i czternastej emerytury, też będą dostawać te pieniądze.
Są też nowe programy. Jest ˝Aktywny rodzic˝ - program, który jest przyjęty, zaakceptowany. Na cele tego programu w przyszłym roku będzie przeznaczonych ponad 8 mld zł. To też była deklaracja, o której pan premier mówił w exposé. Ta deklaracja jest zrealizowana, ma swoje odzwierciedlenie w budżecie. Co bardzo cieszy Lewicę, są pieniądze na rentę wdowią, o której mówiliśmy w zeszłej kadencji. Zgłaszaliśmy taki projekt ustawy, który oczywiście został zamrożony, znalazł się w zamrażarce marszałka z Prawa i Sprawiedliwości. Złożyliśmy też wspólnie z obywatelami podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o rencie wdowiej, który też został zamrożony. Wystarczyło wygrać wybory, wystarczyło przejąć władzę, żeby przepisy o rencie wdowiej weszły w życie. W przyszłym roku na ten cel jest zabezpieczonych ponad 4 mld zł, renta wdowia będzie wypłacana od 1 lipca 2025 r. To bardzo dobre, systemowe rozwiązanie dla naszych seniorek i seniorów, którzy na podstawie ustawy będą dokładnie mogli sobie sprawdzić i wyliczyć, czy ich to będzie obejmowało i jaki będą mieli dodatek do emerytury. Lewica zawsze uważała, że systemowe rozwiązanie jest rozwiązaniem lepszym niż incydentalne wrzutki i pokazywanie, że coś można jednorazowo zrobić. Dlatego tak walczyliśmy o ten program. Dziękujemy wszystkim, którzy za tym programem głosowali.
W przyszłorocznym budżecie mamy też zaplanowanych blisko 5 mld zł na politykę mieszkaniową. To w ostatnich latach w tym zakresie najwyższa kwota, pozwoli ona na to, żeby w przyszłym roku przeznaczyć pieniądze na budowę mieszkań na wynajem. Mówimy bardzo konsekwentnie od zeszłej kadencji o tym, że państwo powinno współfinansować, finansować budownictwo mieszkaniowe. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zapanować nad tym, co dzieje się na rynku, nad szalejącymi cenami, bo tak naprawdę w dużym mieście nie można już kupić mieszkania na rynku pierwotnym za mniej niż 12-13 tys. zł/m2.
To samorządy, w oparciu o pieniądze krajowe, mogą i potrafią budować mieszkania, czego najlepszym przykładem jest Włocławek zarządzany przez lewicowego prezydenta, byłego wiceministra i senatora pana Krzysztofa Kukuckiego.
W kampanii wyborczej wielokrotnie mówiliśmy o samorządach - co ma odzwierciedlenie w przyszłorocznym budżecie - że powinny mieć pełną wiedzę, w jaki sposób będą kształtowane ich dochody, i to udało się zrobić. Od przyszłego roku samorządy dostaną o 25 mld zł więcej. Nikt nie będzie biegał z żadnym papierowym czy plastikowym czekiem, nikt nie będzie robił konferencji prasowych przed tą czy inną siedzibą samorządu, nikt nie będzie zmuszał burmistrza, wójta czy prezydenta, żeby przyjechał do tego czy innego resortu i błagał o to, żeby dostać jakieś dodatkowe pieniądze. Wszystko jest zapisane w ustawie, wszystko będzie miało odzwierciedlenie w budżecie. Mimo tego, że te zapisy są... Bodajże dzisiaj została rozdzielona czy podzielona subwencja wyrównawcza w wysokości 10 mld zł - o tym też politycy Prawa i Sprawiedliwości wiele mówili, że pewnie teraz takich rzeczy nie będzie. Okazuje się, że i subwencja jest, i nowe zasady finansowania samorządów też są.
Moi koledzy, poseł Tomaszewski i poseł Sikora, będą jeszcze mówili o innych elementach, ale chcę w imieniu Lewicy złożyć jeszcze jedną deklarację. Na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych będziemy składali wniosek o ograniczenie budżetu takich instytucji jak: Kancelaria Prezydenta, para-Trybunał Konstytucyjny pani Julii Przyłębskiej, Instytut Pamięci Narodowej, Sąd Najwyższy czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie może być tak, że tylko dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość niektóre z tych instytucji zabetonowało, pieniądze będą przekazywane na to, by te instytucje były przybudówkami politycznymi ich polityków. Nie może być tak, że Kancelaria Prezydenta staje się przechowalnią talentów z Prawa i Sprawiedliwości. Tam znajdują zatrudnienie ludzie, którzy w tych czy innych wyborach sobie nie poradzili - obywatele pokazali im czerwoną kartkę. Budżety zostaną ograniczone, a jeśli przebierańcy w togach chcą się dalej przebierać, to niech się przebierają, ale za swoje pieniądze, a nie za pieniądze obywateli. Czas z tym skończyć. Czas te budżety ograniczyć i przeznaczyć te pieniądze - o tym też mówiliśmy i zrobimy to przy okazji tego budżetu - na walkę ze skutkami powodzi...
(Poseł Zbigniew Krzysztof Kuźmiuk: Nie zdążycie.)
...bo tam są one potrzebne. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Ireneusz Zyska: Państwowy bandytyzm!)