Informacja bieżąca.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister! Fundusz Sprawiedliwości to nowa figura retoryczna. Myślę, że niedługo będzie w słownikach w kategorii ˝oksymoron˝, ponieważ tak naprawdę nazwa tego funduszu powinna brzmieć: fundusz kolesi. (Oklaski)
Ale przyznam szczerze, że posłowie z Solidarnej Polski, Suwerennej Polski, czy jak tam się nazywacie, zdziwili mnie, że znali paremię Sokratesa, że nie z pieniędzy dzielność rośnie, ale z dzielności pieniądze. Bo to właśnie dla was, dla posłów z Solidarnej Polski, dzięki funduszom, które były skierowane tylko i wyłącznie do swoich, wzrastała wasza prywatna sprawiedliwość.
(Głos z sali: Bzdura!)
(Głos z sali: To jest kłamstwo, przecież nawet posłowie od Hołowni...)
Dla was ten fundusz poprzedzał właśnie sprawiedliwość. To obrazuje, jak wyglądało właśnie myślenie o tej materii. Dlatego chciałabym was poprosić o jedno: zdefiniujcie (Gwar na sali, dzwonek) ten fundusz...
(Głos z sali: A nie z Suwerennej Polski?)
...ale tylko przez egzemplifikację.
Podajcie przykłady, kiedy tak naprawdę ten funduszu pomógł tym, do których był skierowany, czyli zrealizował (Dzwonek) te cele, do których został powołany. (Oklaski)
(Głos z sali: Trzeba było słuchać.)