Informacja bieżąca.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Według planów polskiego rządu przedłożonych w ramach procedury nadmiernego deficytu spośród ośmiu największych gospodarek Unii Europejskiej zaciskanie pasa będzie największe właśnie w Polsce. Ministerstwo Finansów wybrało 4-letni horyzont, choć zgodnie z unijnymi regulacjami mogło wybrać 7-letni, tak jak Włochy albo Hiszpania. Oszczędności mają pochodzić z rezygnacji z zerowej stawki VAT na żywność, z ograniczenia osłon w przypadku wzrostu cen energii, a także z zamrożenia świadczeń społecznych i kwoty wolnej od podatku, choć według opublikowanego przez Ministerstwo Finansów średniookresowego planu budżetowo-strukturalnego najlepsze dla gospodarki byłoby zwiększenie dochodów z CIT.
Dlaczego ministerstwo wybrało wariant najbardziej radykalnych cięć w przeciwieństwie do dużych gospodarek Unii Europejskiej? Dlaczego plan nie przewiduje prawie żadnych dodatkowych wpływów z CIT? Sami państwo przecież szacowaliście, że to jest najlepszy dla gospodarki sposób zmniejszania deficytu. Dlaczego zamiast sięgnąć do kieszeni wielkich korporacji (Dzwonek), wolicie zaciskać pasa, ale nie na swoich brzuchach, tylko na brzuchach najmniej zarabiających Polaków? Dziękuję.