Sprawozdanie Komisji Zdrowia o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo farmaceutyczne (druki nr 185 i 197).
Dziękuję bardzo.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W maju 2017 r., kiedy w Sejmie PiS wprowadził recepty na tzw. tabletkę ˝dzień po˝, uprzedzenia ideologiczne wygrały wówczas z nauką i postępem. Jak się później okazało, to był pierwszy krok ograniczający prawa kobiet w Polsce. Kolejne, decydujące, 3 lata później podjął trybunał polityczny - Trybunał Konstytucyjny.
Jeżeli chodzi o całą Europę, i to trzeba podkreślać, to tylko w Polsce i na Węgrzech obowiązuje recepta na te tabletki. To głębokie średniowiecze, w którym tkwicie i w które wpychacie polskie kobiety.
Dzisiaj próbujemy to wszystko odkręcić, naprawić. Chcemy kobietom ponownie przywrócić...
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Próbujemy kobietom ponownie przywrócić godność i możliwość decydowania o sobie i swoim ciele.
Czy wiecie, ile czeka się po rządach Prawa i Sprawiedliwości na wizytę u ginekologa? Jeżeli w ogóle jest, bo w mniejszych miejscowościach ich brakuje. Nawet 2 tygodnie. To właśnie dlatego recepta (Dzwonek) to ograniczenie dostępu do antykoncepcji awaryjnej, zwłaszcza dla tych kobiet, których nie stać na prywatną wizytę u ginekologa.
(Głos z sali: Kiedy ma tę awarię?)
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak bardzo pan poseł krzyczy, nienawidzi kobiet. Na szczęście 15 października kobiety dały nam pełną legitymizację do podjęcia tych działań. To też kolejny ze 100 konkretów, który realizujemy, i to was boli, że realizujemy nasz program wyborczy. Dlatego proszę: uszanujcie wolę suwerena, proszę, uwierzcie w kobiety i dajcie im prawo do decydowania o sobie. Dziękuję. (Oklaski)
(Głos z sali: A wy nas.)