Poseł Michał Gramatyka

Stenogram

28. i 29. punkt porządku dziennego:

   28. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw (druk nr 71).
   29. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw (druki nr 72 i 72-A).

Poseł Michał Gramatyka:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W znanej XVII-wiecznej powieści Miguela de Cervantesa z wiatrakami walczy Don Kichot. Tam gdzie wszyscy widzą pożyteczne urządzenia przerabiające ziarno na mąkę, tam Don Kichot widzi olbrzymy. Zamierza się na nie z kopią. Oczywiście wiatraki go pokonują, bo przecież człowiek w starciu z maszyną nie ma szans. Tacy właśnie jesteście. W Polsce z wiatrakami walczy PiS. Czy ta walka jest korzystna dla Polek i Polaków? Oczywiście, że nie jest.

    Mamy dzisiaj w miksie energetycznym 14% źródeł wiatrowych. Moglibyśmy mieć dwa razy tyle, ale 8 lat temu zablokowaliście rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Czy to byłoby korzystne dla Polek i Polaków? Oczywiście, że tak, bo płaciliby mniej za energię elektryczną.

    W swojej walce z wiatrakami posługujecie się kłamstwem i obłudą. Czy są możliwe wywłaszczenia na podstawie (Dzwonek) zapisów tego projektu ustawy? Oczywiście, że nie.

    (Głos z sali: Art. 6 w ustawie...)

    Wy powinniście wiedzieć o tym najlepiej. Macie doświadczenie w wywłaszczeniach - choćby w Mikołowie, Orzeszu, Łaziskach Górnych.

    (Poseł Jakub Rutnicki: CPK.)

    Walczycie o kapitalizację Orlenu. Odejdźcie w końcu. Kiedy przegraliście wybory, Orlen zyskał na wartości 6 mld zł. Kiedy odejdziecie, zyska kolejne 6 mld.

    (Głos z sali: Wygraliśmy wybory, panie pośle.)

    Don Kichotowi pomaga Sancho Pansa...

    Wicemarszałek Krzysztof Bosak:

    Panie pośle, czas minął. Bardzo proszę konkludować.

    Poseł Michał Gramatyka:

    Wam potrzebny jest Sancho Pansa - może pan minister Kanthak, może pan minister Ozdoba, może pan minister Kowalski. Potrzebny jest ktoś, kto zapewni wreszcie zdrowy rozsądek. Dziękuję. (Oklaski)