Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny (druki nr 808 i 844).
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kiedy jeszcze nie tak dawno temu wszyscy byliśmy w opozycji, mówiliśmy o potrzebie podniesienia nakładów na ochronę zdrowia. Krytykowaliśmy PiS-owską ustawę za to, że niewystarczająco podnosi nakłady na ochronę zdrowia, za to, że za te pieniądze nie da się zorganizować tego systemu tak, żeby nasi bliscy, mieszkańcy naszego kraju mogli czuć się bezpiecznie. Nowa koalicja rządząca doszła do władzy również dlatego, że ludzie mieli już dość niedofinansowanego systemu ochrony zdrowia i władzy, która nie potrafi zrobić z nim nic sensownego. To wciąż priorytet dla Polek i Polaków. Tymczasem według projektu budżetu na 2025 r. jedyne, co nowa władza oferuje naszym obywatelom, to realizacja starych zobowiązań. Nowa władza planuje przeznaczyć na ochronę zdrowia tylko tyle, ile wymaga PiS-owska ustawa.
Obrońcy pani minister Leszczyny mówili wczoraj na posiedzeniu komisji o rekordowych środkach przeznaczonych na służbę zdrowia, podawali informację o tym, ile miliardów więcej będziemy na nią przeznaczać. Pamiętam, jak dokładnie taki sam spin miało Prawo i Sprawiedliwość. Wtedy pani minister Leszczyna powiedziała bardzo ważne słowa. Zacytuję je: O nakładach nominalnych możemy sobie rozmawiać u cioci na imieninach. W Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej odnosimy wartości do PKB. Inaczej rozmowa jest nieracjonalna i można tylko manipulować. Moja prośba jest taka: przestańcie manipulować.
Kilka dni temu OECD i Komisja Europejska opublikowały najnowsze wydanie raportu o stanie zdrowia ludzi. Wynika z niego, że Polska wydaje na ochronę zdrowia prawie najmniej w Europie, zarówno jeśli spojrzymy na procent PKB, jak i per capita.
Pani Minister! Nie potrafi pani przekonać własnego rządu do zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia. Wczoraj na posiedzeniu komisji słyszeliśmy festiwal zachwytów nad tym, co zostało zrobione. Dzisiaj mamy powtórkę. A więc ja zdradzę państwu sekret: Prawo i Sprawiedliwość za pojedyncze rzeczy też można było chwalić, ale Polki i Polacy stwierdzili, że to, jak Prawo i Sprawiedliwość mało przeznacza na ochronę zdrowia, jest wystarczającym, jednym z wystarczających powodów do tego, żeby odwołać PiS i żeby dać państwu szansę na naprawienie tego, co oni przez lata psuli. Bo Polki i Polacy mają już dosyć tego, że nie są w stanie zapisać swoich dzieci i sami siebie do lekarzy specjalistów, że muszą czekać długo na operacje, że nie są w stanie zadbać o swoje zdrowie i życie, o życie i zdrowie swoich bliskich, tak jak mieszkańcy innych krajów. Co więcej, nie wiem, czy jest na świecie minister zdrowia, który chce obniżenia nakładów na ochronę zdrowia. Tymczasem my dzisiaj procedowaliśmy w Sejmie aż nad dwoma rządowymi projektami obniżającymi składkę zdrowotną. (Dzwonek)
Luka w finansowaniu systemu ochrony zdrowia, zgodnie z obliczeniami z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, w przyszłym roku wyniesie minimum 22 mld zł. Tyle powinniśmy dorzucić do NFZ-etu, żeby leczenie odbywało się w Polsce nie tylko od stycznia do września, ale też w ostatnim kwartale roku. Mieliście szansę przyjąć tę poprawkę i odrzuciliście ją na posiedzeniu komisji finansów.
(Głos z sali: Wstyd!)
Będziemy ją zgłaszać. Również w drugim czytaniu zgłosiliśmy ją jako wniosek mniejszości. Macie szansę dofinansować system ochrony zdrowia, żeby móc spojrzeć Polkom i Polakom w twarz i powiedzieć im, że zrobiliście wszystko, żeby mogli korzystać z dobrej jakości systemu zdrowia. Zagłosujemy za wnioskiem o odwołanie pani minister Leszczyny. (Oklaski)