Informacja bieżąca.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jestem posłem pierwszą kadencję i cały czas poznaję sejmowe obyczaje. Im lepiej je poznaję, tym jestem bardziej zdumiony.
(Poseł Piotr Kaleta: My też.)
My jako Konfederacja mamy prawo do wnoszenia o przedstawienie informacji bieżącej raz na wiele miesięcy. Ostatni raz było tak w maju. Dzisiaj mieliśmy taką okazję, zgłosiliśmy temat zaniechań w sprawie powodzi. Zadałem serię pytań, na które nie otrzymałem ani jednej odpowiedzi. Na ani jedno pytanie panowie ministrowie nie udzieliliście mi odpowiedzi. Ja tego kompletnie nie rozumiem. To jest kompletny brak szacunku nie tylko do posłów, ale i do naszych wyborców, do Polaków, których interesują te sprawy. (Oklaski)
Kiedy zaczęła się powódź, naprawdę siedziałem cicho. Nie chciałem uczestniczyć w wojnie pomiędzy PiS i Platformą. Uważałem, że kiedy woda wlewa się ludziom do mieszkań, to nie jest czas na robienie polityki i przerzucanie się winą. Teraz na szczęście najgorsze jest już za nami i mamy prawo oczekiwać, żeby państwo polskie, żeby rząd powiedział nam, dlaczego doszło do tego, do czego doszło, i w jaki sposób doszło do tych wszystkich zaniechań, o których tutaj mówiliśmy.
Niestety, mam wrażenie, że od paru dni, a w zasadzie od samego początku, jesteśmy świadkiem jedynie operacji PR-owej, nie ratowania ludzi przed powodzią, ale ratowania wizerunku pana premiera. Mieliśmy tę słynną, pojawiającą się podczas poprzednich rządów, kurtkę kryzysową, mieliśmy całe zabłocone buty premiera, mieliśmy T-shirt, mieliśmy premiera w bluzie, mieliśmy nieogolonego premiera ...
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
...który specjalnie założył T-shirt, poszedł do telewizji, wyglądając jak menel, tylko po to, żeby pokazać ludziom, jak on strasznie ciężko tutaj pracuje, jak tymi rękoma ratuje nas przed powodzią. (Oklaski) To jest PR i nic więcej. Mieliśmy też sztaby kryzysowe na żywo w mediach. Takich rzeczy się nie robi. Każdy, kto kiedykolwiek zajmował się jakąkolwiek ważną sprawą, wie, że tego nie robi się przy mediach czy przy kamerach. Prowadzicie przy kamerach rozmowy koalicyjne? Ustalacie przy kamerach swoje zdanie na temat związków partnerskich, aborcji, kredytu 0%, waszego kandydata na prezydenta? Nie, bo te rzeczy są dla was ważne, a ratowanie Polaków przed powodzią nie było dla was ważne. Ważne było tylko dbanie o PR premiera Donalda Tuska. (Oklaski)
(Głos z sali: Kłamiesz.)
Premier poświęcił tu wczoraj dużo czasu dezinformacji. Mówił, że jakieś anonimowe konta na Twitterze są wspierane przez Rosję, mówił, jaka to jest tragedia, że doszło do dezinformacji. Największym dezinformatorem w tym czasie był sam premier Donald Tusk. (Oklaski) To on 13 września mówił, że prognozy nie są alarmujące, ale były. To on 15 września mówił, że tama wytrzyma, kiedy wszyscy mówili, że ta tama nie wytrzyma. To Jacek Sutryk w czasie tych śmiesznych obrad sztabów na żywo mówił, że doszło do uszkodzenia zbiornika w Mietkowie, co było oczywistą nieprawdą, ale ta informacja też poszła w mediach. Największa dezinformacja szła od strony tego rządu.
(Poseł Krystyna Skowrońska: A pan siedział i...)
(Głos z sali: Cicho.) (Gwar na sali, dzwonek)
Premier wczoraj zbijał wszystkie argumenty. Twierdził, że każdy, kto zwraca uwagę na nieprawidłowości, kto zwraca uwagę na zaniechania tego rządu, atakuje nie jego, ale ludzi, którzy tam na dole ciężko pracowali, atakuje strażaków, atakuje wojskowych. To jest nieprawda. (Oklaski) Nikt nie powiedział złego słowa o straży pożarnej. Nikt nie powiedział złego słowa o ludziach, którzy tam, na miejscu ratowali sytuację. Mamy pretensje o działania rządu, administracji rządowej, a nie ludzi, którzy rzeczywiście tam pracowali. Kiedy padają zasadne pytania o liczbę ofiar śmiertelnych tej powodzi, premier znowu mówi, że to nie jest pytanie do niego, że to jest atak na polską Policję. Według premiera Tuska każdy, kto stawia pytania, atakuje polską Policję, co jest nieprawdą.
(Poseł Krystyna Skowrońska: Pan atakuje rząd, zamiast pomagać. Hańba!) (Gwar na sali, dzwonek)
Bardzo dobrze opisała pani działanie Donalda Tuska. Brawo, bardzo dobrze, to słowo ciśnie mi się na usta.
(Poseł Krystyna Skowrońska: Proszę pana, pańskie...) (Gwar na sali, dzwonek)
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Pani poseł...
Poseł Sławomir Mentzen:
Donald Tusk rozpoczął wczoraj swoje wystąpienie od wezwania, żeby nie robić polityki na powodzi, po czym bez przerwy robił politykę na powodzi. (Oklaski) Od samego początku nie robił nic poza polityką na powodzi. Płacimy na to państwo podatki i mamy względem tego państwa oczekiwania, że zajmie się bezpieczeństwem wewnętrznym, bezpieczeństwem zewnętrznym, zajmie się walką z klęskami żywiołowymi. Naprawdę nie mam wielu oczekiwań wobec was, ale oczekuję, że właśnie tym się zajmiecie.
(Poseł Gabriela Lenartowicz: Myślisz, że na tym...)
Oczekuję, że wywiążecie się ze swoich obowiązków, a jeżeli tego nie zrobicie, mamy prawo oczekiwać wyjaśnień, dlaczego tak się stało. Nie chodzi o próby zagadania tematu, próby zrzucenia odpowiedzialności na kogoś innego. Zadajemy właściwe pytania i oczekujemy na nie odpowiedzi. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)