Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2024 (druki nr 125 i 144).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej, pan poseł Sowa, jeśli się nie mylę, mówił o tym, jakby to było coś godnego podziwu i pochwały, że ten budżet był przygotowywany w wielkim pośpiechu, w ciągu dosłownie kilku dni. Panie pośle, to widać, że to jest budżet przygotowywany w pośpiechu i w ciągu kilku dni, widać, że jest to budżet przygotowywany tak szybko, że zapomnieliście chyba o podstawowych zasadach ekonomii, o podstawowych regułach, którymi rządzą się finanse publiczne, o takim zwykłym, ludzkim zdrowym rozsądku.
To jest budżet, który powiela wszystkie wady fatalnej PiS-owskiej polityki finansowej, prowadzonej przez ostatnie 8 lat. Powiela te wszystkie wady i jeszcze podnosi je do kwadratu. Przenosi wszystkie te niepotrzebne wydatki, całe to absurdalne rozdawnictwo, które widzieliśmy w wykonaniu PiS-u, i jeszcze podnosi je do kolejnego poziomu. Przynosi kolejne świadczenia, kolejne podwyżki świadczeń, kolejne świadczenia za nic, na które nie ma pieniędzy. To nie są pomysły, na które są pieniądze w budżecie, które finansujecie z nadwyżek, z tego, co jest w jakichś rezerwach, do swobodnej dyspozycji, nie. To są świadczenia, to jest rozdawnictwo finansowane z długu. I ten dług widać w samej tej ustawie, gdzie jest rekordowe 184 mld deficytu budżetowego. To jest kwota, która jeszcze kilka lat temu byłaby nie do pomyślenia, to, żeby taką kwotę deficytu zawierać w ustawie budżetowej. Na tę kwotę składają się dziesiątki niepotrzebnych wydatków, spośród których podam tylko jeden przykład z brzegu, który z tego co widziałem, nie został w mediach odnotowany: podwyżka kosztów funkcjonowania ZUS-u. Ponad 1 mld zł więcej niż w poprzednim roku dajecie na samo funkcjonowanie ZUS-u. Żebym był dobrze zrozumiany: to nie są pieniądze na jakieś świadczenia, trzynaste czy czternaste emerytury, coś tam jeszcze. Na podwyżki pieniądze dodatkowe idą swoją drogą. O 1300 mln zł podnosicie same koszty funkcjonowania ZUS-u, koszty administracyjne, środki na pensje, premie, budynki, limuzyny, z 7 mld w zeszłym roku do 8,3 mld zaplanowanych na ten rok.
Szanowni Państwo! Z ust przedstawicieli koalicji rządzącej kilkakrotnie w tych ostatnich wystąpieniach usłyszeliśmy, że to nie jest budżet marzeń. Ja bym powiedział więcej: to w ogóle nie jest budżet. To jest deklaracja bezradności i finansowej niekompetencji.
Klub Konfederacji będzie głosował przeciwko temu budżetowi. (Oklaski)