Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024 (druki nr 142 i 143).
Szanowni Państwo! Słuchając tych głosów, widzimy, jak PiS z Platformą przelicytowują się, kto z ustawy okołobudżetowej zrobi lepszy worek z prezentami. 3 mld zł tutaj, 12 mld zł tam, 10 mld zł tam - przesuwane bez żadnej refleksji, bez żadnego zastanowienia, bez żadnego zbilansowania budżetu.
I tutaj trzeba zrobić jedno bardzo ważne zastrzeżenie: wszyscy państwo wprowadzacie Polaków podczas tej debaty w błąd, dlatego że ustawą okołobudżetową nie przesuwa się żadnych pieniędzy. Przesuwa się wyłącznie zobowiązania. We wszystkich punktach tej ustawy jest mowa tylko o przekazywaniu obligacji Skarbu Państwa. Obligacje Skarbu Państwa nie oznaczają tego samego co realne pieniądze. Te obligacje można dopiero na realne pieniądze zamienić, ale po pierwsze, w momencie, kiedy się je zamienia na rynku na realne pieniądze, ponosi się stratę, bo jeżeli ktoś kupuje te obligacje, to nie kupuje ich po cenie nominalnej, tylko za jakiś procent tej wartości nominalnej, więc wszystkie instytucje, o których mowa w ustawie okołobudżetowej, już na samym wstępie są stratne, a po drugie, od tych zobowiązań państwo polskie będzie musiało zapłacić odsetki i będzie je razem z kapitałem spłacało przez długie lata.
W tegorocznym budżecie zaplanowano aż 66 mld zł na obsługę długu z lat poprzednich: na spłatę kapitału i odsetek. Te koszty obsługi długu będą przyrastały w tempie lawinowym w kolejnych latach. O tym, że w kolejnych latach ta kwota będzie przyrastała o kolejne dziesiątki miliardów, mówią już wszyscy eksperci, wszyscy komentatorzy z rynku.
I chodzi o to, żeby to zrobić dobrze, tak? Bo to wszystko są pieniądze, a właściwie obligacje, przeznaczone na bardzo słuszne cele: ochronę zdrowia, edukację, różne inwestycje w półprzewodniki. Wszystko to są bardzo potrzebne rzeczy. I żeby to zrobić dobrze, to należałoby zbilansować budżet, obciąć te wydatki, które są niepotrzebne, a naprawdę takich wydatków nie brakuje w tym budżecie i w planach koalicji rządzącej, należałoby te niepotrzebne wydatki obciąć i zostawić realne pieniądze: te pobierane w ramach podatków, te, które są w rzeczywistej dyspozycji rządu. I dopiero te pieniądze należałoby przeznaczyć na te cele. Nie należy tworzyć pieniędzy, których tak naprawdę rząd jeszcze nie ma, które dopiero musi ściągnąć z rynku, udawać, że obligacje, że te długi to są realne pieniądze, i przeznaczać ich na te cele na koszt przyszłych pokoleń. Bo tak to w praktyce wygląda: obecny rząd na koszt przyszłych pokoleń finansuje swoje obietnice, swoje potrzeby, a robi to w taki sposób, że ta spirala zadłużenia będzie się pogłębiała, koszty obsługi długu publicznego jeszcze bardziej będą wzrastać i sięgną 80 mld zł, 100 mld zł, 150 mld zł w kolejnych latach, więc za kilka lat dojdzie do tego, że nie będzie pieniędzy na żadną z tych rzeczy. Nie będzie pieniędzy na ochronę zdrowia, nie będzie pieniędzy na edukację, a niedługo nie będzie pieniędzy i na wojsko, i na te wszystkie najbardziej potrzebne, żywotnie niezbędne do funkcjonowania państwa polskiego rzeczy, bo wy dzisiaj nie możecie się powstrzymać przed rozdawnictwem na koszt przyszłych pokoleń, przed przelicytowywaniem absurdalnej polityki PiS-u jeszcze bardziej absurdalną polityką Platformy. Nie liczycie się zupełnie z tym, że za kilka-kilkanaście lat państwo polskie może stanąć w obliczu bankructwa, że za kilka-kilkanaście lat tego modelu nie będzie się dało utrzymać, bo już nikt nie będzie chciał pożyczyć pieniędzy państwu polskiemu, a sama spłata zadłużenia z lat poprzednich będzie pochłaniać ogromne pieniądze, co nie pozostawi miejsca w budżecie na nic więcej.
Wyciągajmy wnioski z historii, naprawdę. Każda rewolucja, która miała miejsce w historii świata, miała podłoże również ekonomiczne, miała podłoże takie...
(Poseł Krystyna Skowrońska: A rozwiązanie?)
...wszystkie rewolucje miały podłoże takie, że państwo nie miało pieniędzy, że państwo się zadłużało bez opamiętania, że dochodziło do spirali zadłużenia, że dochodziło do bankructwa, że dochodziło do upadku państwa. I to dopiero powodowało ogromne przemiany polityczne, fale przemocy. To wszystko są rzeczy, które mają w realnym świecie realne konsekwencje. A wy już na samym wstępie po objęciu władzy ustanawiacie taki budżet, tak rządzicie, jakby przyszłości miało nie być, jakby pieniądze można było drukować i pożyczać w nieskończoność, jakby to wszystko były decyzje bez konsekwencji. Po nas choćby potop. Taka filozofia przyświecała rządowi PiS-u i taka filozofia niestety przyświeca w jeszcze większym stopniu rządowi Platformy. Opamiętajcie się. (Oklaski)