Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (druki nr 341 i 373).
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ogłaszam, że nie otrzymałem odpowiedzi na proste, postawione w pierwszym czytaniu pytanie o dążność, którą przejawia pan minister, do wyrugowania, wyeliminowania z polskiego życia, w ogóle życia, zwłaszcza publicznego, zwłaszcza gospodarczego Polaka analogowego. Bardzo się cieszę, że ta nomenklatura się powoli przyjmuje w Wysokiej Izbie.
Panie Ministrze! Proszę to Polakom wyraźnie powiedzieć, że jest pan drugą bestią z księgi apokalipsy, ponieważ spełnia pan... Jest pan na dobrej, czyli najgorszej drodze do tego, żeby spełniły się kryteria zarysowane w tej księdze starożytnej, mianowicie bez znamienia bestii nikt nie będzie mógł niczego kupić ani sprzedać. Proszę wmyśleć się chwilę w tę kwestię, w ten werset. Autorowi natchnionemu tej księgi 2 tys. lat temu najwyraźniej nie jawiło się nic bardziej sprzecznego z naturą ludzką, z normalnością, z tym, co do pomyślenia, nie było niczego, co by było dalej na antypodach zdrowego rozsądku (Dzwonek) i porządku świata, niż interwencja jakiejś bestii, która ma dziś fizjonomię pana ministra, w wolną transakcję, relację między tym, kto kupuje, a tym, kto sprzedaje, i odwrotnie. To jest coś, czemu się sprzeciwiamy. Nie chcemy, żeby bestie w garniturach ministrów konstytucyjnych sprowadzały nasze życie do poziomu coraz niższych kręgów piekielnych norm eurokołchozowych, zielonych ładów, cyfryzacji, a raczej mówmy otwartym tekstem - inwigilacji poprzez cyfryzację. Kto chce, niech partycypuje.
Panie Ministrze! Jesteśmy za wolnością. Jeżeli ktoś chce się panu spowiadać z każdej swojej czynności, co kupuje, sprzedaje, kiedy wychodzi do toalety, co zjadł na obiad, jeśli chce panu przesyłać na pana skrzynkę, pana serwer, niech to robi, są różne dziwactwa. Ale nie zmuszajcie do tego ludzi. Jeżeli trzeba do czegoś zaganiać kijem, a nawet grubą pałą sankcji niebagatelnych, niebanalnych sum, które będą karą za ociąganie się...
Wicemarszałek Krzysztof Bosak:
Panie pośle, bardzo proszę konkludować pytanie.
Poseł Grzegorz Braun:
Dojeżdżam do kropki, panie marszałku.
...za ociąganie się z tym meldowaniem się na rozkaz panu ministrowi, to znaczy, że nie ma w tym niczego dobrego. Polacy potrafią rozpoznać to, co im służy, to, co im się przydaje. Dziękuję bardzo, panie marszałku. (Oklaski)