18. Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2024 (druki nr 754 i 787).
19. Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024 (druki nr 755 i 786).
Dzień dobry.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zacznę od tego, że doprawdy zaskakuje mnie ten spokojny ton posłów wobec katastrofalnej sytuacji dotyczącej finansów państwa. Pan premier Donald Tusk dla Polskiego Radia rok temu, po uchwaleniu budżetu przez Sejm, powiedział: Mamy budżet na 2024 r. To dla mnie wielka satysfakcja, bo to rzeczywiście jest budżet dla ludzi. Walczyliśmy, aby maksymalnie dużo pieniędzy było na potrzeby m.in. pacjentów.
Minister finansów pan Andrzej Domański zapewniał, że w najbliższych latach Polska będzie prowadziła wiarygodną i przejrzystą politykę fiskalną, a pan Borys Budka, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska, zapewniał, że - cytuję - budżet na 2024 r. to dowód na naszą determinację w realizacji obietnic wyborczych i dbałości o dobrobyt obywateli. Koniec cytatu. Pan Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy, informował z kolei Polaków, że - cytuję - budżet to wyraz naszej troski o sprawiedliwość społeczną i równość szans dla wszystkich Polaków. Koniec cytatu.
Dziś, w listopadzie 2024 r., wiemy, że koalicja rządząca, uchwalając budżet na 2024 r., okłamała swoich wyborców. Władza robi to w Polsce od lat, licząc na krótką pamięć Polaków.
Analizując tę katastrofę związaną z nowelizacją budżetu, zacznijmy od tego, że ostatecznie okazało się, że mamy w Polsce niższe, niż przewidywano, dochody budżetowe, o wiele niższe. Początkowo prognozy zakładały wyższe wpływy z podatków, jednak rzeczywiste dochody okazały się o wiele niższe. Było to oczywiście do przewidzenia, skoro rząd prowadził politykę państwa, która zniechęca, a nie zachęca, Polaków do przedsiębiorczości. W grudniu 2023 r. koalicja rządząca wydawała się jednak ślepa na te problemy i umieszczała w założeniach do budżetu na 2024 r. wszystko, co przyjął papier. Rząd również nie przewidział albo nie chciał przewidzieć znacznego ubytku w dochodach samorządów.
Doczekaliśmy się również niższych wpływów z podatku VAT oraz braku wpłaty zysku z NBP. Niższe dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, które ostatecznie były o ok. 8 mld zł niższe, niż przewidywano, także ukazały nierealne założenia budżetowe, które zostały na początku przyjęte. Zadłużając Polaków, zwiększyliście także o 1,2 mld zł środki na dotacje dla Narodowego Funduszu Zdrowia w celu sfinansowania niezbędnych świadczeń opieki zdrowotnej w 2024 r., żeby uratować niewydolny system zdrowia. Jeśli jednak ktoś twierdzi, że 1 mld zł uratuje NFZ, to kolejny raz manipuluje Polakami. Wiemy, że w budżecie NFZ w perspektywie najbliższych 3 lat może zabraknąć 159 mld zł. Miliard w lewo czy w prawo niczego nie zmieni.
Drastycznie spadły również zakładane wpływy z PIT i CIT. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się prosta: wpływy spadły w wyniku obniżenia się dochodów przedsiębiorstw. Co ciekawe, w tym samym czasie wynik finansowy banków według KNF wzrósł o 17,7% rok do roku, a przecież kredyt 0%, który zwiększyłby jeszcze bardziej zyski banków, nie wszedł w życie. Należy to powiedzieć jasno i wyraźnie: przedsiębiorcy biednieją, banki się bogacą. To bardzo niepokojące, że rząd pozwolił na taki trend, chyba że taki był cel. Poprzedni premier, pan Mateusz Morawiecki, swoimi decyzjami także nieraz sprawiał, że zagraniczne banki wielokrotnie otwierały korki od szampanów. Należy o tym przypomnieć. Oczywiście każdy zasługuje na szansę wprowadzenia korekty, ponieważ budżet jest skomplikowanym zagadnieniem, jednak zwiększenie deficytu budżetowego o 56 mld zł to już ostra przesada i tak naprawdę bezrefleksyjne sięganie po pieniądze, których Polska nie ma.
Czas przestać umieszczać w budżecie nierealne dane. Czas zacząć szanować Polaków i wyborców. Czas skończyć zadłużać Polskę. Od lat rozkradacie państwo własny kraj, kawałek po kawałku. Perspektywa dla Polaków jest bowiem taka, że dziś Polska musi pożyczyć kolejne 56 mld zł, aby przetrwać tylko 2024 r. Rząd rozda te pieniądze lekką ręką, a przez lata kredyt wraz z odsetkami będą spłacać Polacy. Aż strach pomyśleć, co czeka Polskę, jeśli nadal te same osoby będą przygotowywać założenia do kolejnych budżetów na nadchodzące lata. Powinniście się państwo wstydzić.