Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny (druki nr 808 i 844).
Bardzo serdecznie dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Panie - nieobecny jeszcze - Premierze! Szanowni Państwo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość mam zaszczyt przedstawić wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec pani minister zdrowia Izabeli Leszczyny.
Debatujemy dziś nad odwołaniem pani minister Leszczyny z funkcji ministra zdrowia i jest to debata, która ma charakter retoryczny dla każdej Polki i dla każdego Polaka, bo za odwołaniem pani Leszczyny przemawia dosłownie wszystko, czego dotknęła swoją magiczną różdżką, tą samą różdżką, o której wspomniała przed wyborami, ale do dziś zaklęcia nie działają, a magia tęczowego koalicyjnego ulepku z 13 grudnia okazała się prawdziwym koszmarem dla Polek i Polaków. Jak w soczewce widać to w systemie zdrowia.
Nie można się temu dziwić, skoro jest zaledwie jedna jedyna rzecz, która łączy panią minister Leszczynę z sektorem ochrony zdrowia. Jest to ˝Dżuma˝. Kto jak kto, ale myślę, że ani lekarz, ani finansista nie zrozumie tej symboliki tak dobrze jak polonistka, która ani medykiem, ani ekonomistą nie jest, ale na pewno świetnie zna powieść Alberta Camusa. (Oklaski)
Na wczorajszym skandalicznym w przebiegu posiedzeniu Komisji Zdrowia, dotyczącym odwołania pani minister Leszczyny, zostały pogwałcone podstawowe prawa demokracji i możliwość zadania przez posłów pytania. Jednocześnie pani minister nie udzieliła odpowiedzi na żadne z zadanych pytań. Głos posła opozycji w dzisiejszym parlamencie nie jest słuchany. Pokazuje to, jaką wagę ma dla was głos obywateli.
Pani minister ponosi pełną odpowiedzialność za pogarszającą się sytuację polskiego systemu ochrony zdrowia. To odpowiedzialność za każdego pacjenta. Szereg niezrozumiałych, nieracjonalnych i sprzecznych z interesem pacjenta działań minister Leszczyny doprowadziło dzisiaj do dramatycznej sytuacji w placówkach medycznych funkcjonujących na terenie całego kraju. Piastowanie stanowiska ministra zdrowia przez Izabelę Leszczyny to choroba, która toczy polski system ochrony zdrowia od momentu namaszczenia jej przez Donalda Tuska na ten urząd.
Symptomów epidemii całego zarządzania nie trzeba daleko szukać, bo odczuwają to codziennie pacjenci w całym kraju. Szpitale i poradnie w Polsce od kilku miesięcy ograniczają przyjęcia. Pacjentom odwołuje się planowe zabiegi, chyba że jest się premierem Tuskiem, to i w świąteczny weekend przyjmą i zrobią. Kolejki do specjalistów rosną w zatrważającym tempie, kolejnym pacjentom odmawia się włączenia do programów lekowych. Np. wczoraj dyrektor szpitala prosił o interwencję w sprawie swojej stacji dializ, bo nie otrzymuje zapłaty za nadwykonania dializ za kwartały II i III, dializ, czyli zabiegów ratujących życie, a nie jest to sytuacja odosobniona, bo NFZ nie płaci za nadwykonania każdego rodzaju, co potwierdzają odpowiedzi na moje zapytania w trybie poselskim, pokazujące czarno na białym zestawienie licznych, wielomilionowych środków niewypłaconych szpitalom przez NFZ, również za I kwartał. Według dostępnych informacji wyczerpują się pule środków finansowych na endoprotezoplastykę stawów biodrowego i kolanowego, operacje zaćmy, tomograf czy rezonans.
Nieudolność pani minister Leszczyny postawiła dyrektorów szpitali przed tragicznym wyborem: albo zwiększać zadłużenie, albo odsyłać pacjentów i zwalniać lekarzy, albo wszystko na raz. Placówki wyhamowują dramatycznie. To jawne zwijanie systemu ochrony zdrowia. Szpitale zmuszane są do zawieszania działalności oddziałów. W ostatnich miesiącach to Żywiec, Miastko, Tarnowskie Góry, Ostróda, Leszno, Żory, Opole, Świętochłowice, Krotoszyn. Ilu jeszcze szpitalom zostanie postawione to ultimatum? A jeśli któryś szpital ma odwagę powiedzieć głośno, że przez wielomiesięczne zaległości w płatnościach musi zawiesić działalność, i mierzy się potem z dramatem swoich pacjentów, to wiecie, co robi pani minister Leszczyna? Stosuje stalinowskie metody zastraszania, publicznie szkaluje takie placówki. Zamiast rozwiązać problemy placówek, atakuje, że nikt nie będzie szantażował jej NFZ.
A czy w ramach rewanżu na szpitalu w Żywcu za słowa gorzkiej prawdy o nieudolności pani Leszczyny rozwiązaniem jest zawiadomienie do prokuratury? Dlatego że mieli czelność upomnieć się o należne im środki na leczenie i ratowanie życia ludzkiego? To jest ta uśmiechnięta Polska pana premiera Tuska? Tak się uśmiechacie, drodzy państwo, do polskich pacjentów?
Ta epidemia niekompetencji, którą obserwujemy od roku, przechodziła już przez różne stadia: od bólu głowy związanego z brakiem pomysłu na realizację obietnic złożonych w kampanii, przez pozorne gorączkowe poszukiwanie pieniędzy na funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia, aż po niewydolność tego systemu zagrażającą życiu Polek i Polaków, niewydolność spowodowaną wyłącznie nieudolnością pani minister Leszczyny, która spowodowała, że polski system ochrony zdrowia jest dzisiaj o krok od zapaści.
Wiem jednak, że pani minister od samego początku prawdopodobnie nie przejmuje się negatywnymi opiniami, ocenami swojej działalności, wpadkami czy brakiem efektywności działania. Jak możemy zobaczyć, pani minister nie przejmuje się też brakiem realizacji obietnic wyborczych, również tych, które były konkretnymi obietnicami na 100 dni tego rządu, rządu 13 grudnia. Nie zrealizowaliście żadnej z nieideologicznych obietnic, które złożyliście Polkom i Polakom. Nie ma systemu rezerwacji wizyt na NFZ skracającego kolejki, nie ma bonu stomatologicznego dla dzieci, nie zostały zniesione limity NFZ, jeśli chodzi o lecznictwo szpitalne, nie zostały utworzone powiatowe centra zdrowia, nie ma zwrotu pieniędzy za wizytę prywatną, na którą oczekuje się dłużej niż 60 dni, nie ma telefonów koordynatorów do pacjentów. Gdzie to jest? Nie ma i nie będzie, tak jak pieniędzy w NFZ, parafrazując wasze motto. W ogóle nie było planu, żeby to było. To było kłamstwo wyborcze.
Po objęciu stanowiska minister Leszczyna zmieniła narrację o 180 stopni - stwierdziła, że nie da się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki od razu wszystkiego zmienić. Mimo to w krótkim czasie minister Leszczyna zwyczajnie zepsuła dobrze funkcjonujące mechanizmy. Nie były wypłacane środki na leczenie dzieci chorujących na SMA, najlepszy w Europie program leczenia rdzeniowego zaniku mięśni, wdrożony przez Prawo i Sprawiedliwość. Był plan likwidacji 111 porodówek w Polsce przez bezkompromisowe warunki dotyczące ograniczenia finansowania oparte na liczbie 400 porodów - bez analizy, bez mapowania, bez konsultacji, takie warunki nigdy wcześniej nie były wdrażane. Chodzi tu również o warunki likwidujące oddziały kardiochirurgii dziecięcej czy laryngologii. Wprowadzono zerowe limity przyjęć na kierunki lekarskie, co oznacza mniej lekarzy. Zmarnowano szansę na rozwój i niezależność Polski przez rezygnację z wykorzystania setek milionów środków krajowych i zagranicznych na bezpieczeństwo lekowe kraju i produkcję naszych polskich leków. (Oklaski) Zrezygnowaliście z tego. Nie panujecie nawet nad współpracą międzyresortową w tej sprawie i w ramach swojej koalicji.
Zlikwidowano program ˝Profilaktyka 40+˝, który pozwalał odpowiednio wcześnie wykryć wiele chorób, a jednocześnie nie zaproponowano niczego w zamian. Chodzi tu też o zamach na rehabilitację w warunkach szpitalnych i redukcję o ponad 80% liczby wskazań do tej rehabilitacji. Sporo odebranych wskazań dotyczy również rehabilitacji dziecięcej. Usiłuje pani zabrać rehabilitację szpitalną nawet pacjentom z mózgowym porażeniem dziecięcym.
(Głos z sali: Skandal!)
Nie będzie rehabilitacji stacjonarnej dla chorych noworodków i niemowląt, w tym wcześniaków po urazach okołoporodowych, porażeniach, z przepukliną mózgową, wodogłowiem, rozszczepem kręgosłupa, wadami serca, po amputacji, a nawet dla dzieci z zespołem Downa.
(Głos z sali: Wstyd.)
Wygaszono w grudniu program ˝Dobry posiłek w szpitalu˝. Informatyzacja, która rozpędziła się za czasów Prawa i Sprawiedliwości i bardzo pomogła podczas pandemii, została zahamowana, nic się nie dzieje. Zmniejszono wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia przez majstrowanie przy składce zdrowotnej. Już na początku swojej działalności opóźniła pani o rok Krajową Sieć Onkologiczną, od razu, bez żadnych innych działań. Zabrakło skutecznej reakcji na alarmujące doniesienia o brakach lekowych, przede wszystkim o braku ratujących życie kroplówek, płynów infuzyjnych. Dodatkowo absolutnie nic się nie dzieje w obszarze inwestycji w ochronę zdrowia pomimo ogromnych możliwości instrumentów rozwojowych, które zostawił wam rząd premiera Mateusza Morawieckiego. (Oklaski) Do tego dochodzi nieudolne wprowadzanie tabletki ˝dzień po˝ z łamaniem kręgosłupów farmaceutom. Pani Leszczyna krytykuje pilotaż centrów zdrowia psychicznego, a sama kończy rok swojej pracy w tym zakresie jedynie powołaniem komisji. Dramatycznie pogłębiacie deficyt budżetu państwa, do 240 mld zł, a nie znajdujecie tam środków na zdrowie. Wytyczne dotyczące aborcji wprowadzacie tylnymi drzwiami, dociskacie kolanem i straszycie szpitale karami.
Jest jednak jedna rzecz, na którą zadziałała różdżka. Minister Leszczyna chwali się, że miesiąc czy dwa miesiące po wyborach odblokowała KPO, jednak nie wydarzyło się nic w ujęciu proceduralnym. Żadne kamienie milowe nie zostały spełnione, a nawet ustawy ewentualnie realizujące te kamienie pani Leszczyna wycofuje w tym miesiącu z kolejnych posiedzeń rządu. To potwierdzenie tego, że środki były blokowane politycznie, co potwierdził też wiceszef Platformy Obywatelskiej pan Rafał Trzaskowski, gdy powiedział, że pieniądze z Unii Europejskiej będą mrożone i zostaną odmrożone, kiedy Platforma wygra wybory.
(Głos z sali: Skandal!)
Szanowni państwo, to jest rzecz, która sama w sobie jest niepodważalnym argumentem na rzecz dymisji nie tylko pani Leszczyny, ale też całego rządu, bo barbarzyństwem wobec polskich pacjentów jest polityczne blokowanie środków na ochronę zdrowia i wstrzymywanie pomocy dla pacjentów choćby o jeden dzień. (Oklaski)
(Poseł Konrad Frysztak: Panie marszałku, respirator dla pani.)
Należy też podkreślić, że KPO miało być waszym konikiem, a wy w kontekście ustawy o reformie szpitalnictwa nie jesteście w stanie dogadać się nawet we własnej koalicji rządzącej w ramach kierownictwa MZ, w szczególności w kwestii, czy chcecie komercjalizować szpitale czy może je prywatyzować, a sam projekt reformy jest powierzchowny, nic niewnoszący, obciążający decyzjami jedynie samorządy, a nazywanie tego projektu reformą to jest żart. Nawet przychylna rządowi ˝Gazeta Wyborcza˝ nie potrafi już dłużej być ślepa na to, co wyczynia pani minister Leszczyna, i jawnie punktuje, że środki z KPO na onkologię, dla pacjentów onkologicznych, będą zmarnowane i przepalane w nieefektywny sposób oraz bez korzyści dla pacjentów.
(Głos z sali: Skandal!)
Jednym ze źródeł tak marnego dorobku pani minister z pewnością jest klucz doboru kadr w Ministerstwie Zdrowia i podległych jednostkach. Pani Leszczyna realizuje politykę kadrową w Ministerstwie Zdrowia w myśl założenia: znajomi na swoim.
(Poseł Konrad Frysztak: Oddech. Ważny jest oddech. Wdech, wydech.)
U pani Leszczyny za miliardy złotych przeznaczone na inwestycje w zakresie ochrony zdrowia odpowiada osoba, która do niedawna sprzedawała niemieckie samochody i nie ma żadnego związku z ochroną zdrowia. Dyrektorem departamentu lekowego jest żona byłego wiceministra zdrowia z poprzednich rządów Platformy, zresztą ten były wiceminister został teraz prezesem PZU Zdrowie. W Centrum e-Zdrowia i nadzorującym je w ministerstwie byłym departamencie innowacji pracuje małżeństwo, co generuje oczywiście konflikt interesów, ale nie dla państwa. Jednym wiceprezesem Narodowego Funduszu Zdrowia został mąż przyjaciółki pani Leszczyny, a drugim kolejny były wiceminister.
(Głos z sali: Skandal!)
Pani minister gabinet też sobie ułożyła po swojemu i z myślą o swoich. Dyrektor generalna oczywiście odnalazła się bez konkursu jako przewodnicząca rady nadzorczej Polfy Tarchomin. Dyrektor generalna również Ministerstwa Zdrowia, która jest jednym z najbliższych współpracowników pani minister Leszczyny i odpowiada za funkcjonowanie całego ministerstwa, to jednocześnie były likwidator Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, FOZZ, funduszu będącego matką wszystkich afer z niejasnymi powiązaniami. Dyrektor generalna, oczywiście za przyzwoleniem pani minister Leszczyny, uniemożliwia parlamentarzystom gwarantowany ustawowo dostęp do informacji w ramach interwencji poselskich w Ministerstwie Zdrowia.
Gabinet pani Leszczyny to również budzący wątpliwości wiceministrowie. Warto podkreślić konflikt interesów pana wiceministra Jerzego Szafranowicza, który współnadzoruje Narodowy Fundusz Zdrowia, decyduje o kwestiach finansowych szpitali, a jednocześnie prawdopodobnie jest - choć przebywającym na urlopie bezpłatnym - wciąż formalnie dyrektorem szpitala w Chorzowie.
Pani Leszczyna dobiera sobie - i akceptuje - ludzi w sposób szczególny i nie przeszkadza jej, że ma doradcę, członka zespołu do spraw reformy pana Pakulskiego, który pacjentów nazywa flejami. Dodatkowo dziwnym trafem co chwilę wokół pani minister wybuchają dziwne afery, np. członek partii z jej struktur z okręgu Częstochowy pan Bartłomiej S. - który jest jej politycznym protegowanym, a jednocześnie sam panią Leszczynę określa jako swoją szefową - oskarżony jest o korupcję i wyprowadzony został w kajdankach przez służby z urzędu marszałkowskiego w Katowicach.
(Głos z sali: Skandal!)
Minister Leszczyna odpowiedzialna jest również za brak dialogu społecznego z medykami, obraża lekarzy, jest głucha na opinie i rady ekspertów, nie potrafi prowadzić dialogu ze środowiskiem zawodów medycznych.
Odwoływanie konsultantów krajowych w trakcie trwania ich kadencji, byle tylko powołać swoich.
Ustawa o Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego - dotychczas rektora powoływało kolegium elektorów, składające się z nauczycieli akademickich, a pani minister zdrowia zamarzyło się, żeby sobie to zawłaszczyć, czyli zamiast naukowców dyrektora CMKP wskaże pani Leszczyna.
Odwracanie reformy i uwstecznianie centrów zdrowia psychicznego, ograniczanie możliwości kształcenia nowych lekarzy, zrzucanie winy i szczucie na lekarzy czy choćby przedwczoraj - totalna ignorancja i niewpuszczenie do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pielęgniarek, które chciały jedynie złożyć oficjalne pismo, i skierowanie do sejmowej zamrażarki obywatelskiego projektu ustawy pielęgniarek...
(Poseł Cezary Tomczyk: 40 sekund jeszcze.)
...które, będąc w opozycji, Izabela Leszczyna popierała.
Poziom kłamstwa i mataczenia pani Leszczyny - również na wczorajszym posiedzeniu Komisji Zdrowia - jest zatrważający. Ten rok w MZ to przede wszystkim rok nicnierobienia, bezczynności, opóźniania i likwidowania. Przyszliście nieprzygotowani i bez planu. Pacjenci mają prawo mieć oczekiwania, a ten rok jest dla nich stracony.
Premier Tusk 3 tygodnie temu zadeklarował publicznie, że weźmie na siebie polityczną odpowiedzialność za poważne i trudne rozmowy, które muszą doprowadzić do tego, żeby system ochrony zdrowia w Polsce był bardziej zrównoważony. To jest właśnie ten moment, to jest właśnie ta rozmowa. Niech pan weźmie w końcu odpowiedzialność. (Oklaski) Niech pan weźmie odpowiedzialność za swojego ministra i jego skandaliczne rozmontowywanie (Dzwonek) systemu ochrony zdrowia. Niech pan weźmie odpowiedzialność za winy Leszczyny i przeprosi pacjentów oraz pokaże ten... przekaże ten resort w ręce ludzi, którym leży na sercu dobro Polek i Polaków.
(Poseł Konrad Frysztak: Ja bym jednak wrócił do nauki czytania.)
344 dni pani Leszczyny na stanowisku ministra zdrowia to o 344 dni za dużo. Odwołanie minister zdrowia Izabeli Leszczyny to jedyny lek na dżumę, jaką zafundował polskim pacjentom Donald Tusk. (Długotrwałe oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)