Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2025 (druki nr 687 i 857).
Szanowna Pani Marszałek! Szanowna Pani Minister! Szanowni Państwo! Sytuacja polskiego budżetu nie jest zła, tylko jest tragiczna. Tak bardzo pan premier chciał bronić swojego budżetu, że go dzisiaj nie ma. Nie ma też ministra finansów, ale jest pani wiceminister. Szacunek dla pani minister. Ci z tej strony, którym kazano tutaj wyjść, jak państwo widzicie na galerii, wychodzą ze spuszczonymi głowami, bo przecież pierwszy raz w życiu muszą bronić takiego budżetu, tak beznadziejnego budżetu. (Poruszenie na sali, dzwonek)
(Poseł Małgorzata Pępek: Psychiatra cię wzywa.)
Pani do komisji etyki oczywiście zgłosi panią Pępek? Otóż, szanowni państwo i pani poseł Pępek, pewnie pani nie wie, jaki jest wskaźnik rentowności obligacji polskich. Jakby pani wiedziała, co to jest, toby pani też wiedziała, że nie jest pisany scenariusz grecki, ale jest pisany scenariusz polski, bo Grecja ma lepszy wskaźnik niż Polacy. Emeryci, którzy siedzą na galerii, mogą dzisiaj się bać o to, czy w przyszłości dostaną emerytury, bo wy macie taki budżet. W przypadku budżetu na ten rok podwyższyliście deficyt dramatycznie.
(Głos z sali: Dzięki wam.)
Na kolejny rok dramatyczny deficyt to 300 mld zł.
(Poseł Jarosław Wałęsa: Wstydu nie masz.)
Te pieniądze trzeba będzie pożyczyć i trzeba będzie je spłacić, proszę pani. Zrobią to przyszłe pokolenia, a wy się będziecie bawili. Cyrk.
Ale przyjrzyjmy się jednej z części tego budżetu. Wymiar sprawiedliwości. Szanowni państwo, mistrzowie dzisiaj mają spuszczone głowy, bo kumpel Reynders, którego rezydencje są właśnie przeszukiwane, jest przesłuchiwany. To ten, na którego się powoływaliście, autorytet w kwestii praworządności. Okazało się, że kręcił lody na loteriach, prał brudne pieniądze. Taka prawda. Dzisiaj nie pamiętacie, kto to jest. Prawda? Nie wiecie, kto to jest. Otóż on wam już nie pomoże i nikt wam nie pomoże.
Chcę powiedzieć taką rzecz: wy dzisiaj robicie coś, co łamie prawo, i to tak brutalnie. Chodzi o kwestię dotyczącą Trybunału Konstytucyjnego. Nie wiedzieliście, jak wyeliminować Trybunał Konstytucyjny, bo tak się składa, że ktoś przyjął konstytucję, że zrobił to naród wiele lat temu. A tam jest wskazany organ konstytucyjny i tenże organ musi decydować o konstytucyjności ustaw. Wczoraj ktoś powiedział na komisji regulaminowej, że to jest zamach trybunału na Sejm. Ludzie, przecież wy nie dorośliście do tego miejsca. Tak jest po prostu uporządkowany ten system, tak po prostu konstytucja określa. Na tym polega trójpodział władzy. Trybunał jest jedynym organem, który może ostatecznie ustalić, czy coś jest zgodne z konstytucją, czy nie.
(Poseł Janusz Cichoń: Ale musi być trybunał.)
Co zrobiliście? Panie przewodniczący, co zrobiliście? Wzięliście uposażenia sędziów, sędziom zabraliście uposażenia. (Poruszenie na sali, dzwonek)
Szanowni Państwo! Przecież tego się nie da bronić. Przecież każdy sąd na świecie, szanowni państwo, a mówię to do was na galerii, każdy spowoduje, że oni będą musieli oddać te pieniądze. Każdy sąd utrąci to, co oni dzisiaj proponują, bo to są dwa zamachy: na niezależność instytucji - jeżeli wiecie, co to jest - i niezawisłość sędziowską. Nie wolno takich rzeczy robić. A wy chcecie zagłodzić Trybunał Konstytucyjny i zabrać pieniądze sędziom. To jest chore. Tak naprawdę nie wiem, kto to u was wymyślił, ale to jest chore.
Ale to nie jest jedyna instytucja, którą chcecie załatwić, bo jest jeszcze KRS. 25% budżetu chcecie załatwić, 25% na diety. Mówicie, że KRS jest niekonstytucyjna, ale nie przeszkadza wam to zasiadać w jej składzie. To możecie. Jesteście hipokrytami. Dzisiaj zabieracie im pieniądze na diety. Wiecie co? W połowie przyszłego roku oni już nie będą mieli pieniędzy na funkcjonowanie. Ale przecież wasz przywódca powiedział, że może podejmować decyzje, które nie muszą być zgodne z prawem, a więc nie muszą być zgodne z konstytucją, z całym porządkiem prawnym.
(Głos z sali: Co ty opowiadasz?)
Nie muszą być także oceniane przez instytucje niezależne, takie jak KRS i Trybunał Konstytucyjny. A więc nie powinno nas to dziwić.
Na koniec jedna rzecz. Dziwię się, że tak mało pieniędzy dajecie sferze budżetowej. Myślę o kwestii dotyczącej wymiaru sprawiedliwości, o pracownikach sądownictwa. Jacy to są, szanowni państwo, hipokryci. Kiedy byłem ministrem, przyjeżdżali, chodzili do nich, mówili, że jak będą rządzili, to im dadzą naprawdę duże pieniądze. No i co? Kłamaliście. Okłamaliście kilkadziesiąt tysięcy ludzi z wymiaru sprawiedliwości, ale także ze Służby Więziennej. I to jest najśmieszniejsze, bo część z was będzie przecież siedziała w więzieniach.
(Poseł Dorota Marek: Wzajemnie.)
(Poseł Małgorzata Pępek: Miejsce za was.)
Musicie mieć dobre relacje z funkcjonariuszami Służby Więziennej. A więc to, że dajecie im 5%, to jest wasz błąd. Dziękuję. (Oklaski)