Oświadczenia.
Wielce Szanowna Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ksiądz Michał Rapacz, męczennik czasu komunizmu i kapłan Archidiecezji Krakowskiej, zostanie włączony do grona błogosławionych Kościoła katolickiego. Wczoraj tę radosną nowinę przekazał papież Franciszek. Jest to o tyle ważne, że kapłan ten był kapłanem z Małopolski. Był jednym z wielu polskich kapłanów, którzy stracili życie z rąk polskich komunistów.
Zginął w nocy z 11 na 12 maja 1946 r. W niedzielę mieszkańcy Płok, obok Trzebini i Olkusza, udawali się na poranną mszę świętą. Zgromadzeni w świątyni oczekiwali na swojego proboszcza. Dowiedzieli się, że w lesie znaleziono zamordowanego ks. Michała. Pobiegli tam. Jeden ze świadków tak relacjonuje to wydarzenie: Ludzie płakali na miejscu zbrodni. Usłyszałem tylko takie słowa: ksiądz umarł za wiarę. Maczali chusteczki we krwi ks. Rapacza, mówiąc, że to święta krew - świętego.
Duchowny urodził się 16 września 1904 r. we wsi Tenczyn, parafia Lubień koło Myślenic, w religijnej rodzinie chłopskiej. 1 lutego 1931 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jego pierwszą placówką duszpasterską była parafia Płoki, gdzie był wikariuszem. Następnie pracował jako wikariusz w parafii Rajcza na Żywiecczyźnie. W 1939 r. jako proboszcz wrócił do Płok. Pracował pełen gorliwości i zapału duszpasterskiego. Interesowała go zwłaszcza praca z młodzieżą.
Kapłan pełen gorliwości, człowiek modlitwy, z odwagą upominający się o prawdę. Pomagał materialnie i duchowo biednym, cierpiącym, doświadczonym przez okupację hitlerowską. Po zakończeniu II wojny światowej (Dzwonek) jego praca nie podobała się komunistom. Chodziło głównie o pracę z młodzieżą, która go lubiła i której czas poświęcał. Nie podobało się także odważne upominanie się o miejsce Boga i Kościoła w życiu społecznym. Codziennie w nocy szedł do kościoła i przed Najświętszym Sakramentem polecał pojedynczo każdą rodzinę w swojej parafii. Modlił się za konkretną rodzinę, także odprawiając drogę krzyżową.
Kilkukrotnie ostrzegany, że został na niego wydany wyrok śmierci, postanowił trwać do końca na swoim duszpasterskim posterunku. Informującemu o zagrożeniu powiedział: Jestem gotów oddać życie za moje owce. Nocą z 11 na 12 maja 1946 r. grupa bojówkarzy komunistycznych wykonała wyrok śmierci. Jego ostatnie słowa, które wypowiedział wyprowadzany z domu, plebanii do pobliskiego lasu, a które słyszeli domownicy, to: Ojcze, bądź wola Twoja.
Po ceremonii pogrzebowej w Płokach ciało spoczęło w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym w Lubieniu koło Myślenic. 29 października 1980 r. doczesne szczątki ks. Rapacza zostały ekshumowane, a 2 listopada - przeniesione i złożone w grobie przygotowanym na zewnątrz, z tyłu kościoła parafialnego w Płokach, gdzie spoczywają do dnia dzisiejszego.
Wielce Szanowni Państwo! Promulgacja papieskiego dekretu umożliwia beatyfikację ks. Michała Rapacza, męczennika komunizmu. Cześć i chwała wszystkim, którzy zostali zamęczeni przez komunistów w Polsce! (Oklaski)